środa, 10 kwietnia 2013

Historia z życia wzięta.

Zastanawialiście się czasem dlaczego tak jest, że w naszym życiu nie wszystko się układa ?
Dlaczego gdy jesteśmy szczęśliwi musi pójść coś nie tak ?
Zawsze jak coś się zchrzani to wtedy musi zchrzanić się jeszcze więcej ?
Autor tej historii zastanawiał się nad tym więc spróbował to napisać na swoim blogu.

 Mial zycie jak z bajki. W domu ukaldalo sie dobrze, czasem byly klotnie, ale nie zbyt powazne.Mial wiele przyjaciol, dobrze sie uczyl, mial dziewczyne i jak to rodzina powtarzala  ''jestes wzorem do nasladowania''.Jednak nic nie trwa wiecznie. Zaczelo sie od tego, ze jego rodzicie co raz to czesciej i gorzej zaczeli sie klocic miedzy soba,skutek byl taki, ze ojciec sie wyprowadzil. Bylo to ciezkie przezycie dla niego, mial z ojcem swietny kontakt.Zawsze pomogal mu w potrzebie, ale cos od czasu przeprowadzki sie stalo - zgasl ten plomyczek, ktory swiecil przez 16 lat w jego zyciu.Przez problemy zaistniale w domu opuscil sie w nauce - mial same jedynki, duzo nieobecnosci w szkole i zaniedbal swoja dziewczyne.To bylo najgorsze - nie poswiecal jej tyle czasu ile powinien, a przeciez naprawde mocno ja kochal.Niestety problemy stawialy jemu przeszkody na kazdym kroku. Chcial z nia spedzac kazda wolna chwile swojego zycia,ale w ostatnim czasie tych chwil bylo bardzo malo. Chcial sie poprawic zeby relacje miedzy nim, a jego dziewczyna powrocily do normy.Problemy w domu dalej dawaly sie we znaki. Mama przebywala w szpitalu zapewne przez ojca i cala ta sytuacje.Za bardzo sie stresowala, bala o swoje dziecko i o swoje malzenstwo, zaniedbala sie.Przez to on znowu nie mial czasu dla swojej dziewczyny. Ktoregos dnia znalazl czas dla niej, spotkal sie z nia.Gdy oboje sie spotkali ona z nim zerwala.Dlaczego? To przeciez ona powinna byc przy nim w potrzebie, winna chociaz zrozumiec.Przeciez rodzina, ktora sie rozpadla tez jest nadal wazna dla niego, a ona sie odsunela od niego, skreslila go.Moze ona jednak go nie kochala? Gdyby kochala to przeczekala by ten trudny okres w jego zyciu i pomagala by mu zarazem.Dla niego zycie bez niej to tak jakby stracic wszystko i zyc w ciemnej, pustej przestrzeni.Mimo dalszych problemow w domu i rozsterki z dziewczyna staral sie podniesc, niepoddawal sie, chcial naprawic to, i wrocic do niej.Codziennie do niej dzwonil, nagrywal wiadomosci, pisal sms-y, nawet wysylal listy!Probowal za wszelka cene spotkac sie z nia, porozmawiac szczerze, uslyszec jej glos, dotknac ja i czule pocalowac.Po prostu chcial dostac druga szanse od niej mimo tego, ze to nie byla jego wina, ze ich zwiazek przestal istniec.Po pewnym czasie dostal od swojej bylej dziewczyny sms-a, ze chce ona sie z nim spotkac.Po kilku dniach spotkali sie. Kiedy ja zobaczyl chcial ja mocno przytulic, pocalowac i powiedziec jej w oczy jak bardzo mocno ja kocha, ale on nie mogl. Cos go od srodka zablokowalo, powidzial ze naprawde sie poprawi, ze bedzie dbal o nia tak jak kiedys, ze bedzie poswiecal jej tyle czasu ile ona zapragnie - chcial do niej wrocic.Powiedzial, ze ona zawsze bedzie dla niego najwazniejsza. Nie obeszlo sie bez lez przepelnionych bolem, a zarazem radoscia - zgodzila sie,dala mu jeszcze jedna szane, wtedy on jej powiedzial jak trudno jemu bylo bez niej, nie mial od niczyjej strony pomocy.Milo bylo to jej szlyszec, wlasnie ona w tym momencie zrozumiala, ze zle zrobila zostawiajac jego samego.Zaczela z nim jedziec do szpitala odwiedzac jego mame i uczyli sie razem.Jego ojciec podczas pobytu swojej zony w szpitaliu zrozumial, ze rowniez niepotrzebnie zostawil rodzine w potrzebie - lepiej pozno niz wcale. Teraz juz wszyscy wiedzieli, ze niezawsze w zyciu musi byc kolorowo, że nie zawsze jest wszytko tak jak chcemy.Nie zawsze dostajemy to czego chcemy, wszycy musimy przejsc dluga droge zeby to zrozumiec. Gdy zrozumiemy swoje bledy, bedziemy silniejsi.
 

Gdy czytałam tą historię pierwszy raz czytałam ją z przejęciem, ponieważ znam jej autora i nie wiedziałam, że on tyle przeszedł.

~EmKa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz